W sprzedaży, podobnie jak w przywództwie, nieustannie jesteśmy bombardowani zadaniami, pilnymi sprawami, „ważnymi” mailami i oczekiwaniami ze wszystkich stron. Gdy zaczynałem swoją drogę jako handlowiec, byłem przekonany, że kluczem do sukcesu jest robienie wszystkiego samemu – szybko, dokładnie, najlepiej od razu. Dziś wiem, że to prosta droga do wypalenia.

Co zatem jest kluczem? Koncentracja na tym, co najważniejsze.

Zanim przejdę do tego, jak można to osiągnąć, odpowiedzmy sobie na jedno pytanie: co właściwie oznacza „najważniejsze” w pracy lidera?

Trzy pytania, które pomagają mi to rozpoznać:

1. Na co poświęcam swój czas?
   Jeśli większą część dnia zajmują mi działania operacyjne, a nie strategiczne – coś poszło nie tak. Dziś wiem, że czas powinienem inwestować tam, gdzie mogę przynieść największą wartość zespołowi – niekoniecznie tam, gdzie jestem najbardziej „potrzebny”.
2. Co przynosi efekty (zysk)?
   Regularnie analizuję, które działania przekładają się na konkretne wyniki – większe kontrakty, zmotywowany zespół, lepsza obsługa klienta. Jeśli coś przynosi efekty – robię tego więcej. Resztę eliminuję lub deleguję.
3. Co daje mi satysfakcję i ma wartość?
   Kiedy czuję się najbardziej „na swoim miejscu”? Zdecydowanie wtedy, gdy mogę rozwijać ludzi, wspierać ich w sprzedaży i budować strategie. To są moje mocne strony – i właśnie tam lokuję swoją energię.

Czym są priorytety w życiu lidera?

Priorytety to nie lista zadań do odhaczenia, tylko świadomy wybór, czemu mówię TAK, a co świadomie odrzucam. Lider, który nie zna swoich priorytetów, staje się zakładnikiem cudzych oczekiwań. Priorytety to jak kompas – pozwalają iść we właściwym kierunku, nawet w czasie burzy.

Pięć decyzji Maxwella, które zmieniły także moje podejście do przywództwa

John Maxwell w swojej książce opisuje pięć postanowień, które – choć brzmią prosto – są absolutnie przełomowe. Przyjąłem je jako swoje zasady i polecam każdemu liderowi:

1. Postanowiłem, że nie będę wiedział wszystkiego.
   Na początku kariery chciałem być ekspertem od wszystkiego. Dziś wiem, że to iluzja. Moim zadaniem nie jest znać każdą odpowiedź, ale mieć zespół, który zna odpowiedzi razem ze mną.
2. Postanowiłem, że nie będę wiedział wszystkiego jako pierwszy.
   To było trudne – odpuścić kontrolę. Ale to pozwoliło ludziom w moim zespole się rozwinąć. Dziś nie muszę być pierwszym źródłem informacji – wystarczy, że jestem tym, kto umie je właściwie zinterpretować.
3. Postanowiłem, że ktoś będzie mnie reprezentował.
   Delegowanie to nie słabość, to oznaka dojrzałości. Mam w zespole ludzi, którym ufam i to im powierzam zadania nie wnikając w szczegóły jak zadania zrealizują – to im pozostawiam sposób zrealizowania zadania. Dzięki temu nie muszę być wszędzie – ale mogę być tam, gdzie jestem naprawdę potrzebny.
4. Postanowiłem rozwijać silne strony, a nie pracować nad słabymi.
   To zmieniło moją produktywność o 180 stopni. Zamiast męczyć się z tym, co przychodzi mi z trudem, inwestuję czas w to, co robię najlepiej – i całkiem dobrze i to wychodzi.
5. Postanowiłem, że ja będę decydował, na co poświęcam czas i do czego przykładam wagę.
   Dziś nie jestem ofiarą kalendarza – jestem jego właścicielem. Codziennie zadaję sobie pytanie: „Czy to, co robię teraz, jest naprawdę ważne?” Jeśli odpowiedź brzmi „nie” – przerywam i wracam do tego, co naprawdę się liczy.

Jak koncentrować się na rzeczach najważniejszych? – kilka rad

• Nie wszystko musi być zrobione dzisiaj. Zrób listę zadań i wybierz 3 rzeczy, które naprawdę przesuwają Cię do przodu.
• Zadbaj o swój czas jak o inwestycję. Zadaj sobie pytanie: „Czy to, na co teraz poświęcam czas, daje długofalowy efekt?”
• Ustal swoje 3 priorytety tygodnia. To pomaga odsiać szum od działania z sensem.

Ćwiczenia – Zrób to teraz:

1. Jaki rodzaj działań zabiera Ci czas?
   Przykłady: odpisywanie na każdy e-mail od razu, branie udziału we wszystkich spotkaniach, mikrozarządzanie.
2. Czy koncentrujesz się na silnych stronach swojej osobowości?
   Przykład: jeśli masz talent do budowania relacji, rozwijaj sprzedaż konsultacyjną zamiast skupiać się na analizach Excelowych, które cię wyczerpują.
3. Czy koniecznie chcesz wiedzieć wszystko, co dzieje się w dziale lub organizacji?
   Przykład: Jeśli masz potrzebę bycia na bieżąco ze wszystkim, spróbuj wprowadzić cotygodniowe podsumowanie od zespołu zamiast codziennych aktualizacji. Oceniaj, czy te informacje rzeczywiście wpływają na Twoje decyzje.