Zakazana retoryka w przywództwie (cz. 4): kaznodzieja, klakier i kłamstwo – czyli jak nieświadomie tracimy zaufanie zespołu

To już czwarty odcinek mojej serii refleksji po lekturze książki „Zakazana retoryka” autorstwa Glorii Beck. Każdy z poprzednich wpisów odkrywał kolejne techniki wpływu, które – choć niezwykle skuteczne – mogą niebezpiecznie balansować na granicy manipulacji. Ten cykl nie powstał po to, by uczyć jak wpływać na ludzi, ale po to, by lepiej rozumieć, gdzie kończy się etyczne przywództwo, a zaczyna nieświadome nadużycie wpływu.

Dziś przyglądam się trzem kolejnym technikom – kaznodziei, klakierowi i kłamstwu – które, choć brzmią skrajnie, w rzeczywistości mogą przytrafić się każdemu liderowi. Zwłaszcza na początku drogi.


📢 Technika kaznodziei – „ja wiem najlepiej”

To technika, która polega na wygłaszaniu opinii w tonie absolutnej pewności i moralnej wyższości. Lider nie rozmawia – lider głosi. Nie pyta – daje wykład. Zamiast dialogu – pojawia się monolog z ambony.

Wielu młodych liderów, szczególnie tych ambitnych, wchodzi w tę rolę w dobrej wierze. Chcą motywować, inspirować, być autorytetem. Ale zapominają, że zespół nie potrzebuje kaznodziei – tylko przewodnika.


👏 Technika klakiera – „zobacz, wszyscy są ze mną”

To technika wzmacniania własnych racji przez tworzenie sztucznego wrażenia jednomyślności. „Zespół się zgadza”, „wszyscy już tak robią”, „inni też to popierają” – to hasła, które mają uciszyć opór i przekonać niezdecydowanych.

Nieświadomi liderzy często używają tej techniki, bo chcą szybkiej decyzji, poparcia lub uniknąć konfrontacji. Problem w tym, że cisza to nie zgoda, a milczenie to nie zaufanie. Prawdziwy lider nie potrzebuje klakierów – potrzebuje ludzi, którzy mówią prawdę.


🚫 Technika kłamstwa – „to nie do końca tak, ale…”

Brzmi drastycznie? A jednak! W wielu organizacjach technika kłamstwa przybiera formę tzw. „niedomówień”, „uproszczeń”, „zabiegów komunikacyjnych”. Lider pomija część informacji, przesuwa termin, nie mówi o prawdziwych powodach decyzji. Intencja? „Bo nie trzeba wszystkiego mówić”.

Ale zespół to wyczuje. Nawet jeśli nie od razu. Utrata zaufania zaczyna się od pierwszego niepełnego zdania.


🔍 Dla młodych liderów: 3 dobre rady

  1. Nie myl inspiracji z kazaniem. Zadaj pytanie zanim udzielisz odpowiedzi. Pozwól ludziom szukać rozwiązań, nie tylko słuchać Twoich.
  2. Nie buduj iluzji poparcia. Jeśli potrzebujesz aprobaty – zapytaj wprost. Jeśli chcesz jednomyślności – zapracuj na nią.
  3. Nie tuszuj trudnej prawdy. Autentyczność to siła, nie słabość. Lepiej powiedzieć „nie wiem”, niż mówić coś, czego się nie czuje lub nie rozumie.

💬 Na zakończenie

Bycie liderem to nie droga skrótów. To codzienna praktyka uczciwości, świadomego języka, intencjonalnego wpływu. Im wcześniej młody lider nauczy się rozróżniać wpływ od manipulacji, tym większą wartość wniesie do zespołu, którego będzie częścią.

Pamiętaj: najsilniejszy wpływ wywierasz nie tym, co mówisz – ale tym, jak żyjesz.

A jeśli przegapiłeś wcześniejsze odcinki tej serii – wróć i przeczytaj o technikach atrakcyjności, charyzmy, presji grupy, hipnozy czy intrygi. Każdy z nich to kolejny krok w budowaniu Twojej liderskiej samoświadomości.

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on email
Email
Share on print
Wydrukuj

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Zapisz się do newslettera pełnego inspiracji




Kategorie bloga: